niedziela, 31 stycznia 2016

dlaczego milczę?

Cicho i pusto tu jakoś....
Kochani, wracam do zdrowia - bardzo wolno. Poprzedni rok spędziłam w szpitalu.
Zostałam zdiagnozowana w kierunku LAM . To choroba śmiertelna. Nie ma lekarstwa, które mogłoby mi pomóc. Jedynym ratunkiem dla mnie jest przeszczep płuc. Jest to jednak procedura długa i wymagająca.
W wyniku choroby i dzięki szpitalnemu leczeniu schudłam i ważę zaledwie 41 kg. Aby móc poddać się zabiegowi muszę nadrobić zgubione kilogramy między innymi poprzez rehabilitację. Dzięki pieniądzom zgromadzonym na koncie fundacji mogę opłacić fizjoterapię. Mogę również przeznaczyć część funduszy na żywność medyczną bogatą w białka, tłuszcze i węglowodany. Mogę zakupić sprzęt rehabilitacyjny.
Dlatego zwracam się do Was z prośbą. Jeśli możecie, przekażcie swój 1% na konto fundacji, która pomaga mi bym mogła dotrwać do przeszczepu. Chciałabym jeszcze kiedyś móc przejść kawałek drogi bez tlenu, zmęczenia i bólu. Dzięki Waszej pomocy to będzie możliwe.
Dziękuję i pozdrawiam Was.
Mam nadzieję odzyskam siły na tyle by móc kontynuować prowadzenie bloga i powrócić do swojej pasji, jaką jest gotowanie.
Magda

wtorek, 15 kwietnia 2014

Urodzinowe ciasto dla Justyny – czyli jak sprostać wymaganiom 12 latków.




Justyna złożyła zamówienie na ciasto dla koleżanek i kolegów z klasy. Obiecała też swoją pomoc przy tworzeniu urodzinowej niespodzianki.

Postanowiłyśmy zrobić biszkopt przekładany  lekkim kremem. Problem zaczął się, kiedy przyszło do wymyślania dekoracji.  Ostatecznie stanęło na turkusowym marcepanie, na którym zakwitły  wiosenne stokrotki. Na którymś z blogów kulinarnych widziałam bodajże babeczki przyozdabiane w ten właśnie sposób.
Stokrotki zrobimy z pianek marshmallow a środki z cukierków skittles.

W klasie u Justyny jest 20 osób – biszkopt trzeba więc będzie zrobić z podwójnej porcji.

Jeśli chodzi o składniki – potrzeba:
10 jaj
1,5 szkl drobnego cukru ( ta ilość daje naprawdę bardzo słodkie, lekko za słodkie ciasto – można więc spokojnie zmniejszać ilość cukru)
1,5 szkl. mąki pszennej
½ szkl. mąki ziemniaczanej

1.       Mąkę pszenną i ziemniaczaną należy przesiać do miski.


2.       Żółtka oddzielić od białek.


3.       Białka ubić z odrobiną soli na sztywną pianę.


4.       Pod koniec ubijania – należy dodawać cukier, po łyżce.
5.       Kiedy masa jest już ubita – dodajemy  do niej po 1 żółtku –  i mieszamy delikatnie.


6.       Na końcu dodajemy mąki i delikatnie mieszamy całość.


7.       Do tej ilości ciasta potrzebna będzie brytfanka do sernika .
8.       Dno wykładamy papierem (nie ściernym ), boków nie smarujemy  masłem ani żadnym innym tłuszczem.
9.       Wylewamy masę do formy i wstawiamy do pieca na temp. 160 – 170 stopni na godzinę. Dla pewności należy sprawdzić patyczkiem czy ciasto jest już upieczone.


1.   Gorące wyjmujemy z pieca i upuszczamy na ziemię z  wys. Ok. 60 cm.



Ciasto stygnie więc czas na krem.

Duże opakowanie śmietanki kremówki  - w sumie ok. 900 ml.
500 gram serka mascarpone
Mus przygotowany z owoców – garść mrożonych owoców „mieszanka leśna”
Łyżka cukru pudru
Sok z połowy cytryny

1.       Mocno schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno.


2.       Dodajemy zblendowane owoce leśne.


3.       Dodajemy serek i miksujemy delikatnie.


4.       Dodajemy łyżkę cukru pudru.
5.       Na końcu dodajemy sok z  cytryny.
6.       Miksujemy

Wyrównujemy wierzch ciasta  jeśli tego wymaga.


 Używając  nitki dzielimy ciasto na połowę. Można też użyć noża.


Przygotowujemy nasączenie – sok z  ½  cytryny i ½ szkl. wody.
Wierzch ciasta  posłuży nam za spód ciasta. 

Przekładamy wierzch na tacę i nasączamy połową wody z cytryną. 


Krem dzielimy w proporcjach ¾ do środka i reszta na wierzch. Równo rozsmarowujemy na cieście. 



Na wierzch układamy kolejny blat ciasta, który również nasączamy.


Całość smarujemy pozostałym kremem ( zostawiając odrobinę na „umocowanie” płatków stokrotek).


Całe ciasto pokrywamy marcepanem albo lukrem plastycznym. 


Miałyśmy z tym pewne problemy – nie wyszło nam idealnie gładko i pięknie. Ale też wstydu nie będzie. Masę najlepiej przenieść na wałku i równomiernie ułożyć na cieście wygładzając wierzch i boki.  


 Zużyłyśmy 2 op marcepanu po 200 gram każda.

Czas na stokrotki.
Pianki marshmallow – 2 – 3 op.
Kwaśne  draże skittles

Pianki przecinamy na ukos, najlepiej wychodzi to nożyczkami.   


Normalnie stokrotki  powinny mieć 5 płatków. Ale my zrobiłyśmy kwiatki z 4 płatkami – łatwiej dzieli się ciasto na porcje. Jedna stokrotka - jedna porcja.



 Na cieście ułożyłyśmy rzędy 4 na 5.  


 Każdy płatek został przyklejony do masy za pomocą kremu.


Ciasto – podobno wyszło wyśmienicie. 




czwartek, 2 stycznia 2014

Finger food


Sprawdzone przepisy na drobne przekąski. 

Ogórki z serem pleśniowym i orzechami włoskimi. 

Obsypane dla efektu odrobiną maku. Ogórki obrać i pokroić. Wydrążyć nasiona, pozostawiając na dnie odrobinę miąższu. Pokroić ser pleśniowy. Poukładać ser w ogórkach, dodać orzechy włoskie. Przyozdobić listkami rukoli. Można również dodać suszoną żurawinę. Obsypać nasionami maku.


Vol-au-vent z dwoma musami.

Twaróg kozi, zielony pieprz młotkowany, odrobina skórki otartej z pomarańczy. Wszystko wymieszać.
Mus jabłkowy: 2 szare renety, 2 - 3 wędzone śliwki. Uprażyć i zmiksować.  


Babeczki robimy z ciasta francuskiego własnej produkcji albo kupnego. Ja wykorzystałam kupne. Wykrawamy małą foremką kształt ( użyłam foremki Wiltona do kwiatów z masy) - to będzie spód. Kolejno wykrawamy następny kształt - w środku mniejszą foremką albo kieliszkiem wykrawamy kółko. Spód smarujemy jajkiem, nakładamy nasz kształt z wyciętym kółkiem. 


Do pieca zgodnie z instrukcją obsługi ciasta francuskiego. Wyrosną nam fajne babeczki. Musimy się pozbyć wierzchów.  Teraz już tylko faszerujemy.


Gryczane ciasteczka z pastą z serka philadelphia, łososia i chrzanu.

Ciasteczka gryczane przygotujcie z tego przepisu.  Serek philadelphia 2 op., do tego 100 gram wędzonego na zimno łososia i 2 - 3 łyżeczki chrzanu, który można zastąpić wasabi (wtedy należy go dodać trochę mniej - na smak). Łososia posiekać, dodać do serka i wymieszać. Pastę nakładać na ciasteczka.


Spring rollsy z avocado i mango.

Do zrobienia tej przekąski potrzebny jest papier ryżowy. Do tego 1 mango, 1 avocado, rukola, albo sałata lodowa, marchewka, ogórek, kurczak (gotowany) może być mięso z indyka też, albo same warzywa.

Marchewkę i ogórka kroimy w słupki i skrapiamy sokiem z limonki, dodajemy kilka listków kolendry i pozwalamy by warzywa się zmacerowały przez chwilę. Chwila może trwać do godziny.

Na placku ryżowym układamy nasze specjały i zawijamy. Sajgonki gotowe kroimy na pół i podajemy z sosem.


poniedziałek, 30 grudnia 2013

Ostro, słodko i kwaśno czyli przepis na domowy sos do sajgonek i spring rolls-ów



Do wykonania tego piekielnie dobrego sosu potrzebujecie:

pomarańczę - co najmniej 1 sztukę
limonkę - też jedną sztukę
ocet ryżowy
sos ostrygowy tudzież inny rybny
cukier trzcinowy
imbir utarty
czosnek w ząbek uczesany - jeden, rozgnieciony
papryczkę chilli - sztuk co najmniej 1/2
miód wraz z imbirem albo sam miód
kolendrę w liściach :)



wszystkie składniki do gara ( wyciśnięty sok z limonki, pomarańczy, 3 - 4 łyżki octu ryżowego, cukru do smaku, czosnek, imbir ze 2 łyżeczki, sos ostrygowy - dużo ale bez przegięć i całą resztę. Zagotować - i  gotować chwilę - z 10 minut, mniej więcej. Sos powinien zgęstnieć. Ale bez paniki zawsze można go zaciągnąć delikatnie  skrobią ryżową tudzież ziemniaczaną, jak ktoś ma życzenie.  Dosmaczyć na końcu wedle preferencji. Ja na sam koniec dodałam jeszcze ociupinę startej skórki pomarańczowej.


niedziela, 29 grudnia 2013

Pasta z fasoli mung



 Szykując listę przekąsek na sylwestrowe przyjęcie i przeglądając szafkę znalazłam fasolę mung i adzuki.
Jeśli chodzi o finger food w planach mam: ciasteczka gryczane, które będą podawane z serkiem philadelphia z siekanym łososiem. W planach mam jeszcze kukurydziane tortille, babeczki z ciasta francuskiego faszerowane musami, na które to musy jeszcze nie mam pomysłu i sajgonki z kurczakiem, warzywami , mango i avocado podawane z sosem z pomarańczy, chilli, imbiru i innych.
No i do tych tortilli potrzebowałam coś wymyślić. Sos guacamole? Może być. Ale idę na żywioł. Tortille będą podawane z pastami z fasoli mung i adzuki i innymi dodatkami, o których myślę intensywnie.

Co zrobić z fasolką mung.


Szklankę fasoli namoczyć na noc.  Zlać wodę i przepłukać. Zalać fasolkę tak, by woda delikatnie przykrywała fasolkę. Nie solić. Fasola ugotuje się bardzo szybko.
Fasolkę teraz na sito przełożyć żeby odciekła, ale wody z fasolki nie wylewać - może się przydać.


Teraz trzeba przygotować:
2 ząbki czosnku
2 szczypty kminku
sól
pieprz cytrynowy
papryczkę chilli
oliwę z oliwek
kilka gałązek kolendry
łyżeczkę soku z limonki

Do fasolki dodać zgnieciony czosnek, pokrojoną papryczkę, kminek, 2-3 łyżki oliwy z oliwek, kolendrę. Zmiksować. Teraz może się przydać woda z ugotowanej fasolki - aby uzyskać ulubioną konsystencję pasty.


Na końcu doprawić do smaku, wymieszać.  Całość przełożyć do słoika - można przechowywać kilka dni w lodówce.


sobota, 28 grudnia 2013

Gryczane ciasteczka - wytrawna przekąska



Szykuje się impreza. Dlatego też czas pomyśleć o  menu.  Przystawki.  Szukałam inspiracji po necie, po książkach kucharskich i wymyśliłam.
Mianowicie  jedną z przystawek będą gryczane ciasteczka z musem  z serów koziego i philadelphia z dodatkiem łososia.
Poleciałam więc do sklepu celem zanabycia mąki gryczanej - ostatnie doświadczenia z tumultem ludzi na diecie bezglutenowej skłoniło mnie do poszukiwania rozwiązań właśnie bez glutenu.
Wszystkie przystawki będą dla tych, co glutenu spożywać nie powinni, bo gdyż ponieważ dlatego.


Do zrobienia około 65 sztuk małych ciasteczek gryczanych potrzebujemy:
1 szklankę mąki gryczanej
1 jajko
szczyptę soli
1/2 szklanki wrzątku



Mąkę, jajko, szczyptę soli wrzucamy do michy. Zalewamy to wrzątkiem i energicznie mieszamy, najpierw łyżką drewnianą. Potem już ręką wyrabiamy na gładkie ciasto.


Ciasto wałkujemy na placki ok 3 mm. Następnie wycinamy z nich małe kółka np.: kieliszkiem tudzież inną foremką.



Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika - nagrzanego do 160 - 180 stopni i pieczemy do lekkiego zrumienienia.


 Pozwalamy ciasteczkom ostygnąć.  Smakują jak podpłomyki i wybornie nadają się na przystawki.
Można je przechowywać w szklanym słoju - do czasu, kiedy przyjdzie czas na robienie pasty z serów i wędzonego łososia.