Szykując listę przekąsek na sylwestrowe przyjęcie i przeglądając szafkę znalazłam fasolę mung i adzuki.
Jeśli chodzi o finger food w planach mam: ciasteczka gryczane, które będą podawane z serkiem philadelphia z siekanym łososiem. W planach mam jeszcze kukurydziane tortille, babeczki z ciasta francuskiego faszerowane musami, na które to musy jeszcze nie mam pomysłu i sajgonki z kurczakiem, warzywami , mango i avocado podawane z sosem z pomarańczy, chilli, imbiru i innych.
No i do tych tortilli potrzebowałam coś wymyślić. Sos guacamole? Może być. Ale idę na żywioł. Tortille będą podawane z pastami z fasoli mung i adzuki i innymi dodatkami, o których myślę intensywnie.
Co zrobić z fasolką mung.
Fasolkę teraz na sito przełożyć żeby odciekła, ale wody z fasolki nie wylewać - może się przydać.
Teraz trzeba przygotować:
2 ząbki czosnku
2 szczypty kminku
sól
pieprz cytrynowy
papryczkę chilli
oliwę z oliwek
kilka gałązek kolendry
łyżeczkę soku z limonki
Do fasolki dodać zgnieciony czosnek, pokrojoną papryczkę, kminek, 2-3 łyżki oliwy z oliwek, kolendrę. Zmiksować. Teraz może się przydać woda z ugotowanej fasolki - aby uzyskać ulubioną konsystencję pasty.
Na końcu doprawić do smaku, wymieszać. Całość przełożyć do słoika - można przechowywać kilka dni w lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz