Ja sobie nie wyobrażam dnia bez filiżanki ( choć u mnie to jest z tuzin filiżanek) aromatycznej, cudownej, pachnącej, wytrawnej … z dodatkiem cukru albo mleka. Kawa z pianką, podawana z samego rana, czasami, gdy kac dobija, z plasterkiem cytryny. Marzenie, podnoszące z łóżka. Najlepiej świeżo mielona, z pięknych ziaren, dopiero co upalonych. Ten zapach… czy w słoneczny piękny dzień, czy w chłodny jesienny poranek zawsze taki sam, niosący za sobą zapowiedź czegoś nieoczekiwanego, co może się wydarzyć. Kawa… Jeśli już kochacie poranną chwilę z filiżanką kawy, niech będzie to prawdziwa kawa, nie rozpuszczalna. Rozpuszczalna jest niesmaczna, niezdrowa , okropna. Wiem, czasami inaczej się nie da. Ale to zbrodnia pić kawę rozpuszczalną. Jest chemiczna, odarta z tego, czym jest prawdziwy napar z ziaren kawy. Bez dwóch zdań, najprzedniejsza jest ta, którą możecie przyrządzić, z dopiero co zmielonych ziaren. Ten aromat – nie do opisania. Najlepsza ta, kupowana w dobrych sklepach z kawą – nie supermarketowa kawa przemysłowa. Zbrodnia. Wiem, inaczej czasem się nie da. Ale jeśli możecie i macie chwilę na to by delektować się kawą, którą sobie sami wybierzecie, zmielicie – doznacie czegoś niezapomnianego. Możecie szaleć, wybrać coś zgodnie z nastrojem, z emocjami dnia i rozbudzeniem poranka. Najlepsza jest jednak i najzdrowsza bez mleka. Nie każdy lubi. Gęsta jak smoła… Wiecie, że kawa ma bardzo dużo wspólnego z winem. Kawa to smak i zapach gatunku, to aromat klimatu , w którym dojrzewa. Pełna słońca, deszczu, bliskości nieba ,jakości ziemi, w jakiej rośnie. To od tego zależy, czy będzie smakować owocami, orzechami, korzennymi aromatami …. Kawa… A jaka jest Wasza ulubiona?
Od nastroju zależy jaką kawę pijam. Nie lubię kaw aromatyzowanych sztucznie o smaku orzecha laskowego czy innego cudactwa. Lubię, jak moja kawa pachnie naturalnie. Kiedy wdycham jej aromat lubię bawić się i zgadywać, co czuję, co widzę, co mnie budzi albo pozwala przetrwać dzień.
Do słodkości zawsze czarna z odrobiną, mniejszą lub większą cukru – doskonale wydobywa smak deserów. Mleko w tym wydaniu zabija te doznania.
Czasami lubię kawę z mlekiem – wtedy, gdy jestem w biurze, lubię… bardzo.
Z pianką, ciepłym mlekiem, zimnym , z dodatkami, które sama wybieram. Jest sezon cynamonowy, imbirowy czasami, czasami zalewam kogel mogel wrzącą kawą, lubię z dodatkiem likieru migdałowego, czy whisky . Zimą, zimą lubię ciepłą, niezbyt mocną , słodką z mlekiem i rozgniecionymi ziarnami kardamonu. Czasem espresso, czasem z lodami. Kawa… Nic mi tak nie smakuje jako ona – co więcej w pracy wypijam litry, w pracy herbata mi nie smakuje. A wiecie, co w tym jest najpiękniejszego – celebrowanie chwili. Gdy siedzę nad rozpoczętym listem, pijam kawę z porcelany, wtedy pióro samo biegnie po papierze zostawiając słowa.
Parzona w tygielku, z ekspresu, pod ciśnieniem… kawa…
Warto znaleźć swój sposób na kawę… A ja…. Mam siebie i moje espresso – i to jest moja chwila.
pieknie to ujelas..ja juz wieczorem marze o tym, ze jak wstane rano napije sie pysznej,aromatycznej i goracej kawy...teraz u mnie cynamon na tapecie:) a powiedz-jak z tym imbirem?
OdpowiedzUsuńfajny do kawy jest imbir kandyzowany do przegryzania - najlepszy dostępny w Wietnamie, cięty na cieniutkie plasterki, otoczony pyłem cukrowym - nie przesuszony, fajny - lekko szczypiący w język. Ewentualnie ustrugany dodawany do naparu, albo kawa parzona w szklanym dzbanku z kawałkami świeżego korzenia imbiru... U nas można zanabyć jeszcze syrop imbirowy - słodki strasznie , koloru daje mu karmel, ale smak jest. Jeśli pijasz słodką kawę - na pewno Ci podpasuje.
OdpowiedzUsuńnie pijam slodkiej kawy, ale pomysl swiezego korzenia do mnie przemawia:)a kardamonu szukalam wczoraj na farmersie i dupa. nie znalazlam;/
OdpowiedzUsuńkardamonu szukaj na egzotycznych... azjatycka, hinduska, albo zagaj jakiego od chicken tika masala,niech Ci powie, gdzie zanabywa dobra? Karoll, czy Ty sie wyoutowalas z fb, chcialam fote podeslać z giftem od Ciebie :)
OdpowiedzUsuńchwilowo tylko dezaktywowalam konto.dzis wieczor/jutro wroce. i fotke jak najbardziej:)
OdpowiedzUsuńchwilowo?! co dzieje - pisz mi na emila :)
OdpowiedzUsuń