Uwielbiam marcepan, pasjami….
Pasje bywają zgubne, mawiają. Na przekór
temu, pognałam do kuchni by przepaść na dwie godziny – zatracając się
całkowicie w pralinowym szale marcepanu.
Do zrobienia 30 sztuk marcepanowych łakoci należy upolować:
25 dkg marcepanu (biały, różowy – jakikolwiek)
Tabliczkę 100 gramową
gorzkiej czekolady
1 łyżkę wody różanej
Troszkę oleju
Posypki i inne cuda, co kto lubi
Opcjonalnie, co polecam dla tych powyżej 18 lat, do wyboru –
owoce z nalewki, likiery (limoncello będzie wyśmienity) – już niedługo przepis
na domowe limoncello również w wersji z mlekiem.
Dla małolatów - dodatki w postaci pokruszonych pistacji,
orzechy laskowe, rodzynki – tymi można marcepan nadziewać. Jeśli oczywiście
dzieciaki nie mają alergii.
Dla eksperymentatorów - chilli, zioła (lawendę, tymianek) odrobinę grubej
soli .
Z marcepanem trzeba trochę popracować. Masa powinna być miękka, plastyczna. Z
wyrobionej masy trzeba ulepić kulki – wielkości orzecha laskowego na
przykład – jeśli mamy wersję bez dodatków.
Jeśli macie zamiar do środka pralinki schować migdał, orzech
albo owoc z nalewki – działacie jak w przypadku robienia knedli tudzież pyz. W
środku kulki robicie dołek, wkładacie skarb i ukręcacie .
Jeśli natomiast planujecie poszaleć z ziołami – w trakcie
wyrabiania dodajecie wybrane przez was zioła i wyrabiacie masę. Proponuję nie
przesadzić z ilością – bo marcepan jest słodki.
Dodatek odrobiny soli fajnie złamie smak słodyczy. A limoncello? A dodajemy do masy i wyrabiamy.
Każdą kulkę nabijamy na wykałaczkę.
W kąpieli wodnej
rozpuszczamy czekoladę z dodatkiem wody różanej (opcjonalnie) – by czekolada
ładnie się rozpuściła , nie miała grudek i była lśniąca dodajemy olej (
neutralny w smaku).
Każdą kulkę zanurzamy w czekoladzie , obsypujemy dobrem, które
posiadamy i odstawiamy do obsuszenia – po czym do lodówki by czekolada była
chrupka.
Ja suszę w jabłkach i kieliszkach ;-)
Jakby co, to przed podaniem wyjmujemy wykałaczki ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz