niedziela, 7 października 2012

Powidła śliwkowe




Teraz jest dobry czas na robienie powideł z węgierek. Tym bardziej, że węgierki w tym roku są smaczne i słodkie.
Proporcje na powidła są takie:
na 1 kg powideł bierze się 15 dag cukru - jeśli jest taka konieczność.
Czym są powidła?
To przetwory przygotowane z całych lub rozdrobnionych owoców bez dodatku cukru lub z minimalną jego ilością. Swoją trwałość zyskują poprzez odparowanie możliwie dużej ilości wody. Dlatego klasyczne powidła smaży się nawet kilka dni po kilka godzin. Przez takie odparowywanie otrzymuje się zagęszczona masę, która ma w sobie  dużo cukru z owoców i kwasów organicznych.
Na skutek silnego odparowywania wody tzw. wydajność powideł jest niska  i wynosi w stosunku do surowca wyjściowego 25-30 %.


Ja się obkupiłam w 4 kg węgierek. Najlepsze na powidła są węgierki wtedy, gdy marszczą się przy ogonkach.
Śliwki trzeba umyć, usunąć z nich pestki i rozgotować w bardzo małej ilości wody  (ja dodałam wody różanej, na tą ilość śliwek ok. 3/4 szklanki) lub rozparować, wstawiając do niezbyt nagrzanego piekarnika.


Śliwki należy gotować na niezbyt silnym ogniu, często mieszając, szczególnie pod koniec. Często mieszając unikniemy przypalenia i pryskania powideł, no i oczywiście szybciej odparują.
Możecie, jeśłi lubicie eksperymenty, pod koniec gotowania dodać trochę kakao, może to być również odrobina śliwowicy. Ja na sam koniec oprócz odrobiny cukru - około 4 łyżek, dodałam dwie szczypty cynamonu i rozbite w moździerzu goździki.
Powidła są gotowe gdy masa masa staję się gęsta, ślad po łyżce nie zlewa się, a powidła spadają z łyżki płatami.
Teraz tylko już trzeba je przełożyć do słoików uszczelnić.
Polecam :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz