piątek, 2 września 2011

Nalewka brzoskwiniowa z chilli i liśćmi laurowymi

To taka moja fantazja na temat... Nie jest typowo słodka, więc nie można jej zaliczyć do gatunku "babska". Powinna zasmakować również panom, choć nie każdy lubi brzoskwiniowy smak.
 Polowanie na:
brzoskwinie ( mogą być nasze krajowe) w ilości 1 - 1 i 1/2 kg
spirytus i wódka (najlepiej 1:1) wtedy otrzymamy moc 70%, można zalewać samą wódką, smak będzie wówczas subtelniejszy
1 - 2 papryczki ostre jak cholera (wedle upodobań do mocy i pikantności - ja dałam jedną)
2 listki laurowe
cukier od 20 do 50 dkg - jak słodko lubicie (ja , przyznaję się bez bicia, że zawsze daję cukru na "oko" tzn. w  zasadzie do nalewki, nie na oko )

Przetwarzanie:
Brzoskwinie muszą być dojrzałe , zdrowe, rumiane, soczyste i pachnące - takie właśnie, myjemy i osuszamy. Niech Wam do głowy nie przyjdzie użyć owoców lekko nadtłuczonych - do nalewek tylko  to, co najlepsze. Owoce pokrójcie w ćwiartki i zacznijcie układać w słoju np.; 2 litrowym.  Kilka pestek zachowajcie, wyjmijcie ze środka zarodki pestek i utłuczcie - zawińcie w gazę jałową. Owoce i woreczek z pestkami, który elegancko umieszczacie w słoju, zalejcie alkoholem (1:1) litr spirytusu / litr wódki 45%, no chyba, że kupicie "rasputina" w bezcłówce, co to te siedemdziesiąt plus ma. Nie zapomnijcie włożyć do słoja papryczki chilli i liści laurowych.  I teraz są dwie metody : odstawcie na 5 tyg na słoneczny parapet, po tym czasie zlewacie, owoce zasypujecie cukrem i czekacie kilka dni, jak się cukier rozpuści  zlewacie znad owoców do wcześniej zlanego alkoholu. Po czym odstawiacie na 2 - 3 tyg i po tym czasie zlewacie sklarowaną nalewkę przez lejek z gazą lub bibułą do butelek. Albo: ułożone w słoju owoce zasypujecie cukrem i delikatnie mieszacie. Potem zalewacie alkoholem, dodajecie papryczkę i liście i odstawiacie na 5 tyg. na słoneczny parapet. Potem zlewacie, filtrując przez bibułę i niech leżakuje ze 2 - 3 miesiące, a najlepiej pół roku.
Brzoskwiń nie wyrzucajcie... Przydadzą się do lodów na zimowe spotkania.  Z owoców skóra zejdzie sama. Przełóżcie brzoskwinie do rondla, zasypcie cukrem, na oko ;-) i zagotujcie na małym ogniu. Gorące przełóżcie do wyparzonych słoików. Idealny dodatek do zimowych deserów, pachnący latem , lekko smakujący rozgrzewającym chilli. Godna polecenia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz